CZEKOLADOWIEC czyli coś słodkiego nie tylko na święta
Na święta tradycyjnie sernik i makowiec? Dla mnie niekoniecznie, bo święta kojarzą mi się przede wszystkim z czekoladą i pomarańczami. Dorastałam w czasach, gdzie większość rzeczy była na kartki, w sklepach były półki jedynie z octem, a po chleb to się stało w kolejce po kilka godzin...To właśnie świąteczną porą w domu pojawiała się prawdziwa czekolada i pomarańcze... Wciąż kojarzę ten smak i zapach... Dlatego po wielokroć wolę taki jeden czekoladowiec niż kilka serników (sernikożerców proszę o wybaczenie ;) )
Przepis podkradłam z bloga mojej córki - Milion smaków Tamirki. Trochę go podkręciłam i...sami się przekonajcie robiąc go np na święta.
Aha - jeszcze jedno - ciasto nie zawiera ani grama mąki, a więc jest w sam raz dla osób uczulonych na gluten.
Aby zrobić mojego czekoladowca potrzebne będą:
- 3 tabliczki czekolady (2 gorzkie, 1 deserowa)
- 200 g płatków migdałowych (ja nigdy nie żałuję i często dosypuję więcej ;) )
- kostka masła - nie tłuszczu lub margaryny
- szklanka cukru trzcinowego lub brązowego
- 6 jajek
- szklanka wiórek kokosowych
- aromat pomarańczowy
- szczypta soli
* Zaczynamy od roztopienia czekolady (1 deserowa i 1 gorzka) w kąpieli wodnej wraz z masłem. Po roztopieniu odstawiamy do wystygnięcia.
* Teraz zabieramy się za jajka. W jednej misce rozbijamy i rozdzielamy 5 jajek. Do jednej zółtka do drugiej białka. W miskę z żółtkami wrzucamy jeszcze jedno, tym razem całe jajko. Żółtka ubijamy na puszystą masę. Dodajemy parę kropli aromatu pomarańczowego, przestudzoną masę czekoladową oraz płatki migdałowe i mieszamy chwilę do połączenia.
* Zabieramy się za białka. Ubijamy je na pianę, pamiętając, by dodać szczyptę soli. Gdy jest już piana gotowa, delikatnie przekładamy ją do masy i ponownie delikatnie mieszamy. Aha dodajemy również wiórki kokosowe.
* Po wymieszaniu całość przekładamy do wysmarowanej tłuszczem i obsypanej migdałami tortownicy i wstawiamy ją do nagrzanego do 180 st piekarnika na ok.45 minut.
Fajniejsze zdjęcia są u córki na blogu (ja robiłam ciasto na zamówienie, więc nie przyłożyłam się do zdjęć) - czekoladowiec Tamirki
Super ciasto, czekoladoholicy byliby w siódmym niebie :D
OdpowiedzUsuńW święta siedem blach robiłam na zamówienie ;)
OdpowiedzUsuń