KUTIA czyli świąteczny deser z makiem
KUTIA to tradycyjna potrawa kuchni białoruskiej, ukraińskiej, rosyjskiej, litewskiej i dawnej polskiej kuchni kresowej. Ten słodki deser robiony przeważnie z obtłuczonej pszenicy, miodu, maku i bakalii, był i jest, jedną z 12 potraw tradycyjnie wchodzących w skład wschodniosłowiańskiej wieczerzy wigilijnej.
Ja generalnie, potrawy z makiem lubię, ale dodawać do nich pszenicę czy pęczak...cóż...brzmiało to ciut dziwnie. Tym bardziej, że w moim rodzinnym domu raczej sernik królował (robiony przez mego tatę), deskowiec (robiony przez moją mamę), a z makiem to jedynie pojawiał się kupny makowiec.
Ale w tym roku (raz kozie śmierć) będzie kutia. I wiecie co? Jak już powstała...to nie wyobrażam sobie, żeby jej na tegorocznej Wigilii nie było :)
Pierwsza moja kutia powstała z kaszy pęczak. Niestety nie miałam łuskanej pszenicy (niełuskaną należy moczyć przez kilka godzin w wodzie, a następnie utłuc, by usunąć łuski).
Poniżej podaję dwa przepisy na ten niesamowity deser.
KUTIA ze zdjęcia
* 2 szklanki pęczaku
* szklanka miodu (płynnego)
* szklanka rodzynek
* 2 szklanki maku
* 1,5 szklanki orzechów włoskich
* 4 łyżki migdałów w płatkach
* Pęczak ugotować w wodzie. Odcedzić. Zostawić do ostygnięcia.
* Zalać mak wodą i moczyć minimum 2 godziny (leniwi mogą skorzystać z gotowej masy maskowej ;) ), następnie gotować ok 30 min, odcedzić i zmielić dwukrotnie na małym sitku.
* Rodzynki również należy zalać wodą i moczyć tak jak mak około 2 godzin.
* Orzechy kruszymy na mniejsze kawałki i prażymy na patelni, by wydobyć z nich aromat, a także, by łatwiej można było usunąć brązową, gorzką skórkę. W tym celu uprażone orzechy zawijamy w lnianą ściereczkę i "przecieramy".
* Wszystkie przygotowane składniki połączyć ze sobą i starannie wymieszać. Na wierzchu warto posypać uprażonymi płatkami migdałów.
* Powinno się wstawić na kilka godzin do lodówki, chociaż mi bardzo smakowała wersja na ciepło ;)
* Do kutii można także dodać jeszcze figi i daktyle.
I jeszcze przepis na KUTIĘ PODLASKĄ z książki "Zapomniana kuchnia polskich kresów".
* 1 szklanka pęczaku z jęczmienia lub pszenicy
* 3/4 szklanki maku
* 1/2 szklanka cukru
* 4 łyżki miodu
* 5 dag rodzynek
* 5 dag orzechów
* 5 dag skórki pomarańczowej gotowanej w syropie
* 3/4 szklanki śmietany
Mak zalać 2 szklankami wrzącej wody, zagotować i pozostawić na kilka godzin. Dokładnie odcedzić. Osączony dwukrotnie zemleć w maszynce z drobnym sitkiem, do drugiego mielenia dodając cukier.
Kaszę dokładnie kilka razy umyć, zalać wodą, ugotować do miękkości. Wystudzić. Połączyć z makiem i bakaliami. Dodać miodu i śmietany.
Smacznego :)
Cudownie...koniecznie muszę zrobić. Zachwyciła mnie swoim smakiem, gdy całkiem przez przypadek kupiłam u Was w Wigilię. Uwielbiam gotować i bardzo się cieszę , że trafiłam na Pani blog. Będę szaleć kulinarnie. Ale i tak będziemy z mężem do Was zaglądać bo uwielbiamy ten klimat i zapachy. Czekamy na nowe potrawy. W ostatnich koldunach z jagnieciną zakochałam się. 😊
OdpowiedzUsuńSzaleństwo w kuchni to podstawa. Szaleństwem było otwarcie kuchni tatarskiej w Suwałkach, a mimo to udało się.
UsuńPozdrawiamy serdecznie i zapraszamy do polubienia profilu na Facebooku, bo tam częściej wrzucam przepisy/charakter pracy w gastronomii powoduje że czasu jest zawsze za mało. Pozdrawiam
Wiedziałam, że tu znajdę ten przepis. Już wszystko się moczy, w zeszłym roku kupiłam u Was, było przepyszne, szukałam tego smaku parę lat. W tym roku robię sama, mam nadzieję , że bedzie równie dobra, a satysfakcja że moje wykonanie wazna, bo uwielbiam przygotowywać potrawy wigilijne. Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt.
OdpowiedzUsuńCieszymy się, że nasze przepisy na coś się przydają. Pozdrawiamy serdecznie i wszystkiego NAJ NAJ na Nowy Rok
Usuń