FERIE 2017 czyli jak próbowaliśmy ZAWOJA-ować Beskid Żywiecki

Dlaczego padło na Zawoję? W sumie już dokładnie nie pamiętam, ale być może dlatego, że nie jest tak oblegana jak Zakopane, Szklarska Poręba czy Wisła. Bo Zawoja to nie nie miasto, a wieś i to najdłuższa w Polsce (ciągnie się na długości 10 km), położona w Beskidzie Żywieckim u stóp Babiej Góry - góry, która przyciąga turystów o każdej porze roku. Babia Góra 1725 m n.p.m. -  (zwana również Diablakiem) to najwyższy szczyt Beskidów, szczyt o charakterze alpejskim, bardzo kapryśny jeśli chodzi o pogodę. Ale nie wybraliśmy Zawoi tylko ze względu na Babią Górę. Raczej zachęciły nas opinie na forach o tym, że to taka cicha, ale pełna atrakcji przystań - baza wypadowa na liczne górskie szlaki, możliwość wyboru  kilku rodzajów wyciągów narciarskich i pysznych góralskich smakołyków. Poniżej opis kilku miejsc (godnych polecenia), które "zaliczyliśmy" podczas tegorocznego zimowiska.





1. ZABYTKI W ZAWOI 

                          * Drewniany kościół św. Klemensa Papieża i Męczennika 



Kościół wzniesiony w latach 1757-59, przebudowany gruntownie w 1888. Różni się zdecydowanie od typowych polskich, drewnianych kościołów, kształtem nawiązując bardziej do wzorów niemieckich czy szwajcarskich. 



                                * Schronisko PTTK Markowe Szczawiny 


To nowy, murowany obiekt wybudowany w zastępstwie poprzedniego, drewnianego schroniska, jednego z najstarszych tego typu obiektów w polskich Beskidach. Oferuje noclegi, bufet i kuchnię. Jest świetną bazą wypadową lub jak było w naszym przypadku - przystankiem w drodze na Babią Górę lub inne górskie szlaki. Do schroniska prowadzi z Zawoi Markowa zielony szlak (około 1 godziny). To właśnie tą trasą pieliśmy się w górę. Początkowo droga była niemal płaska, by po chwili piąć się w górę dość stromo, ale nie na tyle stromo, by nie poradziły sobie z tym dzieci :) 





Po godzinnej wspinaczce dotarliśmy do schroniska i...musieliśmy zrobić przystanek. Ciepły posiłek sprawił, że nabraliśmy ochoty na więcej - postanowiliśmy dotrzeć na szczyt Babiej Góry.   



2. ATRAKCJE W ZAWOI I OKOLICACH 


                                                 * Przełęcz Brona - 1408 m n.p.m.

Spod schroniska ruszyliśmy czerwonym szlakiem ku Przełęczy Brona (ok.30 minut - nam zajęło to ok.40 min.). To szeroka przełęcz w centralnej części masywu Babiej Góry, bardzo popularna i często wykorzystywana jako kolejny przystanek w drodze na szczyt. Nam zależało, by w końcu zobaczyć te cudowne górskie widoki, ponieważ w okolicach schroniska wszystko dokoła zakrywa las. A więc zaczęliśmy wspinaczkę - momentami baaaaardzo stromą ;) 




       Ale warto było, bo kiedy dotarliśmy na miejsce, naszym oczom ukazały się takie widoki... 








              Czy ruszyć na szczyt...?

                                   * Babia Góra - 1725 m n.p.m.

                              Fotografia makiety Babiej Góry zrobiona w Centrum Korona Ziemi


Na Przełęczy Brona byliśmy około godz.14:30. Oznakowania wskazywały, że do szczytu została nam godzina drogi (z dziećmi pewnie ciut więcej), a potem czekałoby nas ponad 3-godzinne zejście do bazy głównej (albo przynajmniej 1,5 godz. do samego schroniska). Nie mogliśmy ryzykować schodzenia z gór po zmroku (tym bardziej z dziećmi), więc...tym razem nie zdobyliśmy szczytu. No cóż...trudno...jest okazja, by tu wrócić :)  
Rzuciliśmy tylko ostatnie spojrzenie na Babią Górę i zaczęliśmy schodzić, tym bardziej, że już powoli zaczęło "szarzyć się" na niebie. 










                                                *  Centrum Górskie Korona Ziemi




To niezwykłe miejsce odwiedziliśmy pierwszego dnia pobytu w Zawoi. Jak sami piszą o sobie - to miejsce gdzie spotyka się tradycja i kultura, nauka i technologia, rekreacja z rozrywką. Gdzie spotyka się człowiek, który kocha góry...
To miejsce dla dużych i małych. Niby niewielkie (2 sale ekspozycyjne) ,ale spędziliśmy tam ponad dwie godziny.
Przede wszystkim zwiedzajcie to miejsce z przewodnikiem, dzięki któremu można usłyszeć wiele niezwykłych opowieści związanych z polskim alpinizmem i historię zdobywania (nie tylko przez Polaków) tzw. Korony Ziemi, czyli 9 najwyższych szczytów położonych na 7 kontynentach.
Pierwsza sala to prezentacja strojów górskich, które wraz z rozwojem technologii, wykonywane były z coraz to lepszych i mocniejszych materiałów, które miały chronić człowieka w wyższych partiach gór. Tu także można zobaczyć liczne rekwizyty, których używali najwybitniejsi himalaiści świata. 











W głównej sali znajduje się 9 makiet najwyższych szczytów górskich, wchodzących w skład tzw. Korony Ziemi oraz makieta Królowej Beskidu - Babiej Góry. Makiety są całkiem spore (największa ma niemal 3 m i 3 m wysokości) i dokładnie odwzorowują charakterystykę i wysokość poszczególnych szczytów. I trzeba przyznać, że całość robi wrażenie. 








Wrażenie robi też kolejna atrakcja przygotowana przez Centrum. Otóż po zakończeniu zwiedzania pani przewodnik wręcza każdej rodzinie (ekipie) tablet z indywidualnym kodem i zadaniem. Każda drużyna musi się zalogować, opracować trasę, zakupić w wirtualnym sklepie niezbędny ekwipunek, a potem...zdobyć Koronę Ziemi :)

Należy wrócić do sali z makietami i zgodnie z opracowaną wcześniej trasą, podchodzić do danej góry, by złapać tabletem sygnał WiFi i odpowiadać na pytania zadane przez górę. Trzeba odpowiadać nie tylko poprawnie, ale i szybko, bo czas na tablecie zaczyna upływać. Po zakończeniu testu drużyna otrzymuje pamiątkowy certyfikat zdobycia Korony Ziemi.
Aha i jeszcze jedno. Na miejscu można zaopatrzyć się w pamiątki, a zgłodniali mogą posilić się zamawiając np. Burger Aconcagua czy Naleśniki McKinley'a
Więcej informacji na stronie Centrum 



                                             3. NARCIARSTWO czyli stoki i wyciągi.


 
To atrakcja, która chyba najbardziej cieszyła dzieciaki. Co prawda wytrawnymi narciarzami nie są (córce dwukrotnie braliśmy instruktora), ale szalały na stoku niemal jak zawodowcy.
My za każdym razem korzystaliśmy z wyciągów BACA (Zawoja Czatoża), z tamtejszego orczyka i wypożyczalni. Profesjonalna  i przesympatyczna obsługa.












I na koniec miało być kilka słów o góralskich smakołykach i miejscach, które odwiedziliśmy i polecamy, ale o tym napisałam w oddzielnym poście tutaj
A tak poza tym to POLECAMY ZAWOJĘ :)  



Komentarze

Popularne posty