PROZIAKI czyli podkarpackie placki z sodą

Pierwszy raz z proziakami spotkałam się będąc w Bieszczadach. Nie dane mi było ich wówczas spróbować, ale nazwa w pamięci została. Potem gdzieś mignął mi jakiś materiał o kuchni podkarpackiej i znów proziaki odegrały w nim znaczącą część. 

Kiedy dowiedziałam się, że to niby zwykłe placki z dodatkiem sody poczułam się lekko rozczarowana, ale...przecież w prostocie tkwi urok i smak.

Proziaki bo z prozą. Tak na podkarpaciu mówiono na sodę oczyszczoną. Są smaczne zarówno na słono jak i słodko. A co najważniejsze - bardzo prosto się je robi. Sprawdzą się na śniadanie, na kolację i jako dodatek do obiadu. 






SKŁADNIKI: 
* 1 kg mąki 
* 1 śmietana 18% (duża) 
* 2 jajka 
* 2 łyżeczki sody oczyszczonej 
* 1 łyżeczka soli 
* 1,5 szklanki wody 

Jeśli nie możecie używać produktów mlecznych zwiększcie proporcję wody, ale podobno już nie będą tak pulchne... 


Tak jak już wcześniej wspomniałam to baaaaaardzo prosta potrawa, bo...wystarczy wszystkie składniki wymieszać, połączyć i zagnieść ciasto. Takie miękkie i elastyczne, by łatwo je było rozwałkowywać.  
Po rozwałkowaniu wycinamy kółka, ale jeśli macie ochotę...wytnijcie inny kształt. 


 

Proziaki smażymy na suchej patelni dosłownie kilka chwil co raz przekładając z jednej na drugą stronę. 







 Co do podania słynnych proziaków to jak to mówią...co kto woli. Przede wszystkim NA CIEPŁO, wówczas są najsmaczniejsze (przynajmniej dla mnie).  
Ja uwielbiam polane masłem z dodatkiem dużej ilości czosnku i o dziwo z dodatkiem koperku, którego w innych potrawach nie trawię ;) 
A na śniadanie...w wersji na słodko - z domową konfiturą lub polane miodem. 

A z czym Wam będą smakować? Spróbujcie :) 








 



Komentarze

Popularne posty